środa, 20 maja 2015

Samozatrudniony – czyli kto?

Kim jest samozatrudniony? Wszyscy mówią o samozatrudnieniu, ale czy wiemy dokładnie, co to znaczy? Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest prosta.

Nie istnieje jedna, spójna definicja samozatrudnienia. Samozatrudnienie jest powszechnie rozumiane jako praca na własny rachunek. Ale określenie „na własny rachunek” też jest nieprecyzyjne.

Główny Urząd Statystyczny nie podaje liczby samozatrudnionych, ale podaje liczbę osób pracujących na własny rachunek (w tłumaczeniu angielskim ta grupa wg. GUS to „self-employed” czyli samozatrudnieni). W 2014 r. było takich osób 2896 tys., w tym 655 tys. pracodawców.
Samo pojęcie „samozatrudnieni” pojawia się w publikacjach GUS dwukrotnie: w Monitoringu rynku pracy z 10.01.2014 oraz w Wybranych zagadnieniach rynku pracy z 6.02.2015 r. W publikacjach tych GUS oszacował liczbę osób fizycznych prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą, które nie zatrudniały pracowników na podstawie stosunku pracy (tzw. samozatrudnieni). Wg tych publikacji zarówno w roku 2012, jak i 2013 było takich osób 1,1 mln.
Wg OECD w Polsce w 2012 roku aż 22,4% wszystkich pracujących było samozatrudnionych. To bardzo dużo, dużo więcej niż podaje GUS. Przyjmując w przybliżeniu liczbę pracujących na 15,5 mln osób – samozatrudnionych wg OECD było aż 3,4 mln osób.
To ilu jest samozatrudnionych: ponad 3 mln czy 1,1 mln? Kim jest samozatrudniony?

Wszystko zależy od definicji!

Czy przedsiębiorca, który zatrudnia innych jest samozatrudniony? Przecież zatrudnia także siebie. Więc może tak. Czy osoba prowadząca indywidualne gospodarstwo rolne to samozatrudniony? A co z osobami, które pracują na umowę o dzieło? Jeśli mają wielu zleceniodawców i sprzedają im swoje usługi – czym różnią się od prowadzących działalność gospodarczą i sprzedających usługi na fakturę? A co z członkami spółdzielni – są samozatrudnieni? A pomagający nieodpłatnie członkowie rodzin? Przecież tez pracują i korzystają z dochodu rodziny (np. w rodzinnej firmie).
To wcale nie koniec trudności. I pytań. Bo np. czy osoba, która prowadzi działalność gospodarczą i nikogo nie zatrudnia, bo pracuje dla dużej korporacji i ma z nią podpisaną stałą umowę o współpracę – to samozatrudniony? Czy może jednak pracownik najemny?

Czy te pytania mają jakiekolwiek znaczenie? Proszę zobaczyć, że mają. Poniżej liczba samozatrudnionych w Polsce w 2014 roku przy różnych definicjach:

Liczba samozatrudnionych w Polsce w 2014 r. przy różnych definicjach samozatrudnienia
Definicja samozatrudnienia:
źródło definicji
liczba samo-zatrudnionych (w tys.)

% ogółu pracujących
- Pracujący na własny rachunek, zatrudniający lub nie zatrudniający pracowników, prowadzący własne gospodarstwa rolne oraz członkowie spółdzielni i pomagający nieodpłatnie członkowie rodzin.
Eurostat,
OECD
3405

21,3
- Pracujący na własny rachunek, zatrudniający lub nie zatrudniający pracowników, prowadzący własne gospodarstwa rolne. Bez pomagających nieodpłatnie członków rodzin.
GUS -BAEL
2927

18,3
- Pracujący na własny rachunek, nie zatrudniający pracowników, prowadzący własne gospodarstwa rolne. Bez pomagających nieodpłatnie członków rodzin i pracodawców.
Eurostat, GUS
2282

14,2
- Prowadzący własną działalność gospodarczą poza rolnictwem,  nie zatrudniający pracowników. Bez pomagających nieodpłatnie członków rodzin i pracodawców oraz prowadzących własne gospodarstwo rolne.
GUS -
Monitoring rynku pracy
1117

6,9

Źródło: Aktywność ekonomiczna ludności Polski IV kwartał 2014 r., Główny Urząd Statystyczny, Warszawa 2015, obliczenia własne.


Wielu problemów przedstawionych powyżej definicje samozatrudnienia w ogóle nie uwzględniają. Nie jest możliwe np. wyodrębnienie grupy samozatrudnionych prowadzących działalność gospodarczą a pracujących na zasadzie współpracy dla jednego podmiotu. Nie jest też możliwe wskazanie grupy freelancerów – czyli pracujących na podstawie umów cywilnoprawnych.  

Świat sie zmienia. Rynek pracy sie zmienia. Statystyka za nim nie nadąża.

niedziela, 10 maja 2015

Zmuszani do samozatrudnienia?

Wizerunek samozatrudnionego w Polsce trudno nazwać pozytywnym. Najlepszym dowodem jest artykuł Piotra Szymaniaka i  Łukasza Guzy w Gazecie Prawnej z 20.02.2015 Przedsiębiorcy tylko z nazwy. Zmuszeni do samozatrudnienia przez pracodawców, uciekający przed bezrobociem
  
Zwróćcie uwagę na zdjęcie. Już ono sugeruje, że samozatrudnieni zdecydowanie nie cieszą się z takiej formy pracy. 

A oto główne tezy tego artykułu:
- Samozatrudnieni są najczęściej zmuszani do otwierania własnych firm przez pracodawców. To tzw. fałszywe samozatrudnienie.
- Samozatrudnieni najczęściej „nie generują miejsc pracy, nie są innowacyjni, nie biorą kredytów inwestycyjnych ani nie korzystają z dotacji, by sfinansować rozszerzenie działalności, nie powiększają eksportu, a ich kreatywność sprowadza się do zaliczania jak największej liczby ponoszonych wydatków do księgowanych kosztów”. Autorzy twierdzą, że to raczej kpina z przedsiębiorczości, a nie przedsiębiorczość.
- Samozatrudnieni „nie myślą kategoriami, jakimi myślą przedsiębiorcy, lecz takimi, jakimi myślą pracownicy”.
- Bardzo ważną cechą przymusowych przedsiębiorców jest poczucie niepewności. Nawet jeśli dostają większe pieniądze, to ich sytuacja jest gorsza od pracowników o bardzo niskich dochodach, żyjących na granicy ubóstwa czy w niedostatku, gdyż nie mają pewności zatrudnienia!
- Samozatrudnieni to często przedstawiciele prekariatu.

Na poparcie tych tez nie przedstawiono ani jednego badania, danych statystycznych, raportu. Przytoczono za to wypowiedzi wielu przedstawicieli nauki: prof. Elżbiety Kryńskiej, prof. Ryszarda Bugaja, prof. Arkadiusza Szewczyka, prof. Krzysztofa Rączki dr Mariusza Baranowskiego, dr Marcina Zarzeckiego, Janiny Petelczyc. Niby jest więc naukowo, ale nie bardzo...
W Polsce niewątpliwie istnieje zjawisko fałszywego samozatrudnienia. Ale twierdzenie, że jest to zjawisko dominujące – jest nieuprawnione. Nikt nie wie, jaka jest skala zjawiska, bo nikt tego jeszcze nie zbadał.

Wiadomo jedno – według GUS w 2014 roku 1062 tys. osób prowadziło jednoosobową działalność gospodarczą.  To ponad 6% wszystkich pracujących w Polsce. Nad tą grupą warto się pochylić.

piątek, 17 kwietnia 2015

Powitanie




Freelancerzy, samozatrudnieni, indywidualni profesjonaliści, przedsiębiorcy solo, wolni strzelcy…

Z roku na rok jest ich coraz więcej. Stanowią znaczącą część rynku pracy. I choć pisze się o nich coraz więcej, dla wielu instytucji publicznych pozostają niewidzialni.

W Polsce i w Unii Europejskiej prowadzi się wiele badań rynku pracy. Możemy znaleźć setki raportów dotyczących zatrudnienia czy bezrobocia. Ale tylko pojedyncze zajmują się samozatrudnieniem.

Dlaczego? Czy umiemy odpowiedzieć na wszystkie pytania dotyczące samozatrudnienia?

Ilu jest w Polsce samozatrudnionych? Kto najczęściej podejmuje własną działalność gospodarczą? Czy samozatrudnienie wybierają głównie osoby, które nie mogą znaleźć pracy etatowej, czy wręcz przeciwnie – jest to forma pracy wysokiej klasy specjalistów, którzy we własnej firmie widzą drogę rozwoju zawodowego? Czy liczba samozatrudnionych wzrasta, gdy na rynku pracy rośnie liczba bezrobotnych, czy wtedy, gdy sytuacja na rynku pracy się poprawia? Czy to prawda, że większość samozatrudnionych została przymuszona do otworzenia własnej firmy przez pracodawców? I czy samozatrudnienie jest formą umowy śmieciowej? Czy samozatrudnieni to przedsiębiorcy, czy też pracownicy najemni? Ilu spośród samozatrudnionych pracuje jedynie dla jednego zleceniodawcy?

Pytania można mnożyć. I trudno na nie znaleźć odpowiedź. Dlaczego?

W POLSCE BRAKUJE BADAŃ DOTYCZĄCYCH SAMOZATRUDNIENIA!!!

To jest miejsce, gdzie postaram się zebrać wszelkie dostępne informacje dotyczące samozatrudnienia. Na bieżąco będę analizować dane z instytucji publicznych, artykuły, raporty i badania na ten temat. Wraz z zespołem będziemy także inicjować badania własne. Postaram się dostarczyć wszystkim zainteresowanym informacji dotyczącej tej formy pracy. Oraz informować, jakich danych brakuje.